USA czy cały świat – jaki ETF wybrać?

Stany Zjednoczone to największa gospodarka i rynek finansowy świata. Od kilkunastu lat trwa hossa, w której USA grają pierwsze skrzypce, osiągając znacznie wyższe stopy zwrotu niż cały świat. To może rodzić pytanie, czy jest jest sens inwestować w akcje całego świata, skoro koncentracja na USA wydaje się bardziej zyskowna. W artykule wskazujemy, czym różnią się portfele akcji amerykańskich i globalnych, jak historycznie kształtowały się stopy zwrotu i ryzyko oraz który kierunek inwestycyjny wybrać.

Skład portfela

Przykładami indeksów na akcje z USA są S&P 500, Russell 3000, MSCI USA czy Nasdaq-100. Wybór ETF-ów na te indeksy jeszcze bardzo szeroki i mają one długą historię.

Światowy rynek akcji składa się z rynków rozwiniętych i wschodzących. Przykładami indeksów na globalne akcje są MSCI All-Country World Index (w skrócie MSCI ACWI) oraz FTSE All-World. Składy tych indeksów nieco się różnią, ale w naprawdę niewielkim stopniu.

W obu przypadkach zdecydowaną większość indeksu stanowią spółki zaliczane do rynków rozwiniętych, a największy aktualnie udział w całym indeksie mają Stany Zjednoczone. Przykładowo, na koniec stycznia 2024 spółki z USA stanowiły 63% indeksu MSCI All Country World Index. To powoduje, że wyniki akcji amerykańskich i całego świata były do tej pory w dużej mierze zbliżone.

Udział rynków rozwiniętych i wschodzących w indeksach jest zmienny i zależy od aktualnej wartości rynkowej spółek zaliczanych do jednej lub drugiej grupy rynków.

Rynki wschodzące pojawiły się na inwestycyjnej mapie świata stosunkowo niedawno. Termin “rynki wchodzące” został ukuty w latach 80′, a dane indeksu MSCI Emerging Markets sięgają raptem 1988 roku (choć są dane z dłuższą historią opracowane np. przez GFD). Zgodnie z danymi Morgan Stanley udział rynków wschodzących w światowym rynku akcji do tej pory systematycznie rósł, osiągając w 2020 roku wynosił 13%.

W związku z krótką historią rynków wschodzących, dane dla globalnych indeksów akcji również są ograniczone. Dlatego, aby móc sięgnąć po dłuższą perspektywę, w dalszej części artykułu punktem odniesienia dla wyników akcji amerykańskich czasem będą same rynki rozwinięte, z pominięciem rynków wschodzących.

Stopy zwrotu

Jako, że przyszłość nie jest znana, jedyne na czym można się opierać, to historia. Tym, co może zachęcać do preferowania samych Stanów Zjednoczonych w portfelu, są stopy zwrotu ETF-ów na akcje amerykańskie względem ETF-ów na akcje całego świata za ostatnie kilkanaście lat. W okresie 2012-2024 iShares Core S&P 500 UCITS ETF (Acc) zarobił ok. 333%, podczas gdy iShares MSCI ACWI UCITS ETF (Acc) “jedynie” 183%, czyli prawie dwa razy więcej. To może pobudzać wyobraźnię.

Inwestorzy często przyjmują, że historia powtórzy się w przyszłości i wiele osób wyciąga wniosek, że “akcje amerykańskie są bardziej zyskowne”. Jednak to bardzo pochopna konkluzja. Okres kilkunastu lat dla niektórych może wydawać się długi — taka jest mniej więcej historia ETF-ów europejskich. Jednak gdyby spojrzeć na rynki w dłuższej perspektywie, ostatnie lata to bardzo specyficzny czas. We wcześniejszych okresach USA niekoniecznie dominowały.

Na marginesie, gdyby spojrzeć z perspektywy polskiego inwestora, stopy zwrotu w PLN byłyby jeszcze bardziej zachęcające (zmiany kursów walutowych poprawiły wyniki). Ale byłyby one proporcjonalnie wyższe i dla akcji USA (452%) i dla akcji globalnych (260%). Chociaż trzeba powiedzieć wyraźnie nie zawsze tak się dzieje, zdarzały się okresy, kiedy zmiany kursów walutowych potrafiły popsuć wyniki. Jednak, to temat na osobną okazję.

Jako, że historia ETF-ów europejskich jest dość krótka, aby sięgnąć po starsze dane, można się posiłkować danymi dla ETF-ów amerykańskich oraz indeksów. Wytarczy cofnąć się do poprzedniej hossy, zakończonej kryzysem na rynku nieruchomości, aby przekonać się że akcje amerykańskie nie zawsze zachowywały się lepiej niż cały świat. W okresie 2002-2007 indeks S&P 500 zarobił ok 41%, podczas gdy globalne akcje osiągnęły 100%. A więc w tym okresie było dokładnie odwrotnie: to cały świat dał zarobić dwa razy więcej niż USA.

Takich “wyjątków”, czyli okresów kiedy cały świat zachowywał się lepiej niż USA, w przeszłości było więcej. Aby się o tym przekonać, trzeba sięgnąć po jeszcze starsze dane. Jednak, jako że historia rynków wschodzących jest krótka, za punkt odniesienia dla akcji amerykańskich trzeba przyjąć nie cały świat, lecz same rynki rozwinięte.

Poniżej skumulowane 10-letnie kroczące stopy zwrotu (w USD) z okresu 1925-2023. Zdarzały się okresy, kiedy akcje amerykańskie “pokazywały pazur”, zwłaszcza od zakończenia drugiej wojny światowej do lat 60′. Ale bywały też okresy, kiedy to bardziej opłacało się mieć w portfelu cały świat. Niejednokrotnie też wyniki były do siebie bardzo zbliżone. Historia dowodzi, USA mogą nie dać przewagi lub wręcz okazać się gorszym wyborem. To pokazuje też, że w inwestowaniu dużo zależy od szczęścia i pecha.

Czy USA nadal będą światowym liderem?

Historia pokazuje, że w przeszłości zdarzały się okresy, kiedy preferowanie USA w portfelu się opłacało, ale też okresy kiedy było odwrotnie. Niektórzy jednak nie przyjmują tego argumentu i wychodzą z założenia, że USA są aktualnie najsilniejszym państwem świata, nie bardzo widać kandydatów na ich “detronizację”, co jest podstawą przekonania, że akcje amerykańskie nadal będą zachowywać się lepiej niż cały świat.

Faktycznie, może być ciężko sobie wyobrazić świat bez USA w roli lidera, bo takiego świata inwestorzy nie pamiętają. Ale prawda jest taka, że nic nie trwa wiecznie — Rzym też kiedyś upadł. W przeszłości zdarzało się już, że światowy lider tracił swoją pozycję.

Żeby nie szukać daleko, wystarczy cofnąć się do początku lat 90′ kiedy to Japonia była największym rynkiem akcji na świecie. Jednak w kolejnych latach utraciła swoją pozycję i przez kilka dekad Japoński rynek akcji zachowywał się gorzej niż na przykład Stany Zjednoczone. W okresie 1989-2023 udział akcji japońskich systematycznie spadał, a rynek akcji z kraju kwitnącej wiśni dał w tym czasie zarobić ok. 49% (MSCI Japan), podczas gdy cały świat (MSCI ACWI) wzrósł o 983%, czyli 20 razy bardziej (wyniki w USD).

Ryzyko inwestycyjne

Rozpatrując wybór między USA a akcjami globalnymi warto wziąć pod uwagę także ryzyko inwestycyjne, rozumiane jako zmienność. Horyzont czasowy takiego porównania musi być ograniczony do okresu od 1988 roku, bo wcześniej rynki wschodzące “nie istniały” w klasyfikacji. W latach 1988-2023 poziom ryzyka obu portfeli był zbliżony. W obu przypadkach odchylenie standardowe wynosiło ok. 17%, a maksymalne obsunięcie kapitału ok. -55%.

Jednak, choć może to dziwnie zabrzmieć, był to dość krótki okres obserwacji. Warto zerknąć na dane sprzed 1988. Aby to zrobić ponownie trzeba za punkt odniesienia dla akcji amerykańskich przyjąć nie cały świat, lecz rynki rozwinięte. I okazuje się, że w przeszłości S&P 500 potrafił mocniej zanurkować. W czasie Wielkiego Kryzysu, który rozpoczął się pod koniec lat 20′ XX wieku, S&P spadł do -84% (podobnego “wyczynu” dokonał indeks Nasdaq-100 na początku tego wieku), podczas gdy rynki rozwinięte “tylko” do -71%.

Różnica wydaje się niewielka, bo przy -71% też można dostać zawału serca. Warto jednak wziąć też pod uwagę długość maksymalnego obsunięcia. Rynki rozwinięte potrzebowały “tylko” 6 lat, aby ponownie wyjść na nowe szczyty, podczas gdy S&P 500 15 lat. To oznacza, że posiadacze akcji amerykańskich musieli mieć “ponad dwa razy więcej cierpliwości“. Ten przykład potwierdza ogólną zasadę, że bardziej zdywersyfikowane portfele zasadniczo cechują się mniejszym ryzykiem. Wniosek płynie taki, że decydując się na S&P 500 lepiej przyjąć, że ryzyko może być większe niż w portfelu zdywersyfikowanym globalnie.

Podsumowanie

ETF-y akcje spółek globalnych i amerykańskich należą do najbardziej popularnych. Od kilkunastu lat praktycznie nieprzerwanie trwa hossa, której “koniem pociągowym” są Stany Zjednoczone. Inwestorzy mają tendencje do “kupowania wyników historycznych“, co powoduje że wielu z nich wybiera akcje amerykańskie, licząc na kontynuację tej tendencji. USA są aktualnie największą gospodarką świata i nie można wykluczyć, że tak właśnie będzie. Jednak historia pokazuje, że w żadnej mierze nie jest to pewne. Nic nie trwa wiecznie i niejednokrotnie zdarzało się, że światowy lider tracił swoją pozycję (jak Japonia na początku lat 90′).

Stany Zjednoczone to od kilkudziesięciu lat najsilniejszy rynek finansowy świata. Jednak w przeszłości zdarzały się okresy, kiedy nie opłacało się preferować USA w portfelu, bo zdecydowanie lepiej radził sobie portfel zdywersyfikowany globalnie. Przyszłość jest nieznana, więc ostatecznie dużo będzie zależeć od szczęścia i pecha. Warto jednak wziąć też pod uwagę, że koncentracja portfela na Stanach Zjednoczonych w przeszłości czasem oznaczała większe ryzyko — w czasie Wielkiego Kryzysu pod koniec lat dwudziestych, akcje amerykańskie spadały mocniej i aby wyjść na zero trzeba było czekać ponad dwa razy dłużej. Również indeks Nasdaq-100 na początku tego wieku osunął się ponad 80%.

Ostatecznie, wybór jednego lub drugiego rynku, może zależeć od przyjętej strategii. Z perspektywy inwestora pasywnego, kierując się zasadą “im mniej wiesz, tym bardziej dywersyfikuj” lepszym wyborem wydaje się portfel akcji globalnych. Koncentracja na akcjach amerykańskich może się okazać się bardziej odpowiednia w podejściu aktywnym.

UWAGA! W ETF-y można z powodzeniem inwestować pasywnie i aktywnie. Aby dowiedzieć się, czym te podejścia się różnią oraz które warto wybrać, warto sięgnąć po wpis “Aktywnie czy pasywnie – jak inwestować w ETF?”.

Jak wybrać ETF?

Po podjęciu decyzji, czy lepiej inwestować w akcje USA czy globalne, pozostaje wybrać odpowiedni ETF. Paleta funduszy zarówno na akcje spółek amerykańskich jak i cały świat jest bardzo szeroka. Aby ułatwić sobie życie, warto skorzystać ze Skanera na atlasETF.pl. Wyniki wyszukiwania można ograniczyć używając filtra “Klasy aktywów” (ustawiając “Region: Świat” lub “Kraj: Stany Zjednoczone”). Można też korzystać z filtra “Indeks“, który umożliwia sprawdzenie ETF-ów na dany indeks.

Można też skorzystać z Rankingów ETF-ów:

Ranking ETF na akcje globalne
Ranking ETF na akcje USA

The post USA czy cały świat – jaki ETF wybrać? first appeared on atlasETF.